Komenatrze
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5 Następny

Monika

Jestem pod ogromnym wrażeniem dystansu jaki ma Ola do tego co śpiewa Smile

Rozwalił mnie tekst "...chwałę Twą głosi dzisiaj Radio Zawsze Dziewica...", no i to o Kubicy <lol> Autor miał niezłe poczucie humoru. Zestawienie filmu o takiej tematyce z muzyką pseudo "sakropolo" dość surrealistyczne, ale za to śmieszne. Jeszcze raz brawo dla Oli i Jasia za zdrowy dystans.

Slave

Monika

"... szła dzieweczka..." Rotfl

jak to usłyszałam po raz pierwszy, to prawie z krzesła spadłam Mr. Green

Chciałabym zobaczyć jak Ola i Jaś śpiewają te piosenki do "Idealny facet..." U Oli gdy śpiewa zawsze widać na twarzy sporo ekspresji, więc ciekawa jestem jakby to wyglądało przy tych utworach Wink

Slave

By nie było zbyt różowo, to jeszcze tak opinia o filmie...:
[link widoczny dla zalogowanych]

Monika

Przeczytałam tą opinię i póki co jestem bardzo rozbawiona... Nie oglądałam jeszcze filmu więc nie chcę się zbytnio na ten temat wypowiadać, ale muszę przyznać, że śmiać mi się chcę gdy po raz kolejny widzę stwierdzenie, że "coś obraża uczucia religijne Polaków". Jednego jestem jednak pewna, że jeżeli ten film byłby rzeczywiście aż tak religijnie niepoprawny, to Ola nie nagrałaby do niego piosenek. Nie pozostaje mi nic innego jak pójść do kina i osobiście ocenić to dzieło kinematografii. Wink

Slave

Monia J

Niezłe te piosenki do filmu Smile

Gdyby mi powiedziano, że to Piotr Rubik napisał to bym uwierzyła !
Fajnie, że Ola i Jaś zgodzili się zaśpiewać Smile

I tak miałam iść na film teraz jeszcze będę słuchac Very Happy

Monika

Jestem właśnie po obejrzeniu "Idealnego faceta dla mojej dziewczyny" i teraz myślę, że mogę się w pełni wypowiedzieć na temat opinii z tamtej strony.

Trzeba przyznać, że ten film nie jest arcydziełem kinematografii, ale idąc na niego nie spodziewałam się tego. Chwilami nieco nudny, nieco pogmatwany, nieco przekombinowany... ale jest również śmieszny i zaskakujący. Jeżeli kogoś obraża widok całujących się pięknych kobiet lub nagie pośladki również pięknych panów Wink

(typu Kot czy Wojewódzki) to rzeczywiście nie powinien iść na ten film. Żarty z Radia Zawsze Dziewica czasem może trochę prowokujące mieściły się (moim zdaniem) w konwencji filmu. Możliwe trochę niefortunnie użyty był motyw wizerunku Jezusa ale to też było do przełknięcia. Reasumując jako osoba wierząca nie czuję się w żaden sposób urażona i moje uczucia religijne wcale nie zostały przez ten film znieważone.

I na koniec kilka słów o piosenkach Smile

Fajnie wkomponowały się w sceny z filmu. Na ekranie wykonywał je tylko chór (miałam nadzieję, że dopatrzę się gdzieś Oli i Jasia ale niestety nic z tego Crying or Very sad

) a dyrygujący Dorociński zdecydowanie wzorował się na P.R. i nieźle mu to wychodziło

Rotfl

W sumie nie żałuję, że obejrzałam ten film, nie nastawiałam się na nic specjalnego więc się nie zawiodłam. Polecam na lekkie "odmóżdżenie się" po ciężkim dniu.

Slave

Ja obejrzałem trochę później (czytaj wczoraj przed północą), ale jednym z plusów tego jest to, że Monika wcześniej się wypowiedziała i mam z kim dyskutować Wink

. Tak więc zacznę od tego, co mnie w tym filmie wkurzyło. Nie "Radio zawsze dziewica" - bo głównym powodem takiej nazwy jest nawiązanie do Radia Maryja. Co prawda jest w tym wydźwięk prześmiewczy, ale bynajmniej nie z Maryi, tylko tegoż radia (no i dziewictwa). Nie użycie wizerunku Jezusa - bo dotyczyło to tylko wizerunku a nie tego co zrobił i nie było to kpiną z wiary. Gdyby były motywy z Jezusem na krzyży lub podobne, to nie miałbym wątpliwości, że obrażają uczucia religijne (a niestety i takie się zdarzają Sad

). Nie sposób przestawienia księży i osób wierzących - bo jeśli została użyta forma karykatury, to naturalną rzeczą jest, że pewne cechy się wyolbrzymia, by inne zrobić niewidocznymi. Nie wątki erotyczne i ich wymieszanie z religią - bo nie jestem osobą jakoś szczególnie wyczuloną na tym punkcie, a żyjemy w końcu na ziemi, gdzie człowiek jest rozdarty między tym co duchowe i cielesne. Nie przestawianie homoseksualizmu w "ładnym i higienicznym opakowaniu" - mam swoje zdanie na ten temat i żadna propaganda tego nie zmieni. No więc po takim długim wstępie pewnie chcielibyście już się dowiedzieć, co takiego... Potrzymam Was jeszcze w niepewności... Razz

No dobra już mówię - wyśmiewanie wartości. Takim najdobitniejszym przykładem jest sposób przedstawienie pielgrzymki do Częstochowy. Mam różnych znajomych i pielgrzymki od czasu do czasu widuje się na ulicy, ale nie spotkałem się z ironicznymi uwagami. Osobiście uważam pielgrzymki za polski fenomen, z którego możemy być dumni. I przedstawienie ich w tak groteskowy sposób jak na filmie mnie właśnie najbardziej wkurzyło Mad

.

Teraz sobie popolemizuję z Moniką...

Monika

No to polemizujmy... Wink

Slave

Monika

Wiesz Slave naprawdę szanuję Twoją opinię. Może jest kilka szczegółów w Twojej wypowiedzi, z którymi nie koniecznie się zgadzam, ale życie jest zbyt krótkie żeby sprzeczać się o drobnostki.
Ale chciałabym powiedzieć tylko jedną rzeczy, która myślę, że w pewnych kwestiach może być istotna. Mianowicie wiara, chrześcijaństwo i wiele określeń z tym związanych nie są równoznaczne z katolicyzmem. Film jednoznacznie drwił z pewnych przejawów katolicyzmu (słusznie czy też nie to kwestia osobistej oceny), a z tego co kojarzę Ola i Jaś są ewangelikami, więc być może (i to są tylko i wyłącznie moje domysły) nie było to dla Nich aż tak bardzo istotne.

Slave

Hmmm... nie wiem co napisać. Chyba jednak odkryłaś inne dno mojej wypowiedzi. Ola i Jaś oczywiście że są ewangelikami i dobrze o tym wiem. Ale nie wiem, co to ma do tematu. Olę szanuję za to kim jest i nie widzę najmniejszego powodu, by zmieniać o Niej zdanie, albo by Ola się zmieniała. Podział na katolików, ewangelików i prawosławnych jest sztuczny i ostatecznie liczy się jedno - wiara. Nie akceptuję określenia "przejaw katolicyzmu". Liczy się tylko, czy coś jest przejawem wiary. I myślę, że Ola akurat w tej kwestii ma podobne zdanie. Film obejrzałem z ciekawości i nie wnioskuję z niego nic o Oli prócz tego, że nie boi się, że może być kontrowersyjna i może zostać skrytykowana. Film zdecydowanie nie jest żadnym manifestem Oli. Nagrała tylko piosenkę, tak samo jak do "Pierwszej miłości". Mówienie o wierze to nie tylko uwielbienie i mądre teksty, ale również przedstawianie "przejawów niezdrowej wiary", z czym mieliśmy do czynienia w tym filmie. Podsumowując - jest kilka tematów, które zawsze jak się poruszy, to dochodzi do sprzeczek. I najlepsze w nich jest to, że czasami mówi się o tym samym, ale używa innych słów lub powie się coś i jest się źle zrozumianym... Głupio byłoby nie podyskutować, ale kiedyś trzeba skończyć i chyba nadszedł ten moment Wink

. Za bardzo Was wszystkich lubię Razz

, by się sprzeczać...

Monika

Przyznaję, że prawdopodobnie dokonałam poważnej nadinterpretacji tego co napisałeś. Nie miałam jednak nic złego ma myśli, potrzebna byłaby dłuższa rozmowa żeby wyjaśnić o co mi chodziło. Ale zgadzam się z Tobą, nie ma co ciągnąć tego tematu, bo jak przy dyskusjach o polityce tak i o religii zazwyczaj lecą iskry. A to raczej nie miejsce na takie rozmowy.